Preloader Image
e-Monki

Historia szkoły


Opracowano na podstawie wypisów z kronik szkolnych. Zachowano oryginalną pisownię

Publiczna Szkoła Powszechna w Mońkach istniała od zarania niepodległości Polski. Przez cały ten okres mieściła się w budynkach prywatnych, wynajętych. Ostatnim kierownikiem przedwojennego okresu istnienia szkoły był Skibiński Mieczysław, zaś grono nauczycielskie stanowili: Zawistowska Julia, Pacewicz Agnieszka, Musiakiewicz Stanisław, Jabłonowski Stanisław.

Szkoła posiadała pięć izb lekcyjnych z całkowitym umeblowaniem, dość bogatą bibliotekę szkolną (300 książek), dużo pomocy naukowych do poszczególnych przedmiotów, narzędzia oraz warsztat do zajęć praktycznych. Była to szkoła siedmioklasowa. Uczęszczało do niej od 220 do 250 uczniów.

W roku 1939 przed wybuchem wojny polsko - niemieckiej kierownik szkoły Mieczysław Skibiński, Stanisław Musiakiewicz i Stanisław Jabłonowski zostali powołani do wojska. Po upadku Polski w październiku 1939 r. powrócił nauczyciel Stanisław Jabłonowski. Władze sowieckie zaczęły w tym czasie organizować szkoły na terenach zajętych przez siebie. Najwięcej wysiłku w organizację tejże szkoły włożył były nauczyciel Stanisław Musiakiewicz. Po pewnym czasie wyjechał on do Generalnej Guberni.

W grudniu 1939 r. władze szkolne mianowały na stanowisko kierownika szkoły Zlewiańskiego Józefa, pochodzącego z Łodzi, narodowości żydowskiej. Nazwa szkoły brzmiała: Niepełna Średnia Szkoła w Mońkach. Językiem wykładowym w szkole był język polski, zaś język rosyjski wchodził jako przedmiot. Wszyscy uczniowie zostali cofnięci o jedną klasę. W ten sposób utworzyła się szkoła o sześciu klasach z najniższą klasą wstępną. Do szkoły tej uczęszczało około 200 uczniów. Mieściła się ona początkowo w budynku przedwojennym, a później została przeniesiona do plebani. Praca w szkole była trudna, gdyż brak było podręczników i zeszytów.

W roku szkolnym 1940-1941 kierownikiem szkoły był Komarowski Al, pochodzący z Mińska, narodowości białoruskiej. W roku tym pracowali nauczyciele z roku poprzedniego, tylko Julia Zawistowska wraz z dziećmi została ewakuowana do ZSRR.

W czasie okupacji niemieckiej inwentarz szkolny uległ całkowitemu zniszczeniu. Zaginęły wszystkie akta szkolne. Niektórzy nauczyciele pozostali na miejscu w okresie okupacji. Do tych należeli: Jabłonowski Stanisław, Chmielewska Irena i Schnicer E., zaś Agnieszka Pancewicz wyjechała w rodzinne strony- w okolice Wołkowyska. Wyżej wymienieni nauczyciele pracowali w tajnym nauczaniu. Część dziatwy korzystała z nauczania, a większość pozostawała bez nauki. Warunki życiowe nauczycieli były niezmiernie trudne. Musieli oni pracować w firmach niemieckich, aby uniknąć w ten sposób wywozu do Niemiec na roboty przymusowe. Nauczanie tajne organizowali w godzinach wolnych.

We wrześniu 1944 r. po wyzwoleniu nowych obszarów z pod okupacji niemieckiej były kierownik szkoły Skibiński Mieczysław przyjechał do Moniek i zaczął organizować szkołę. Wskutek ewakuacji ludności z obszarów przyfrontowych szkoła nie pracowała. Dopiero w marcu w 1945 r. po powrocie ludności z ewakuacji szkołę zorganizował Jabłonowski Stanisław. Pracę rozpoczęto w marcu w 1945 r. od podstaw. Zajęto pod szkołę budynek prywatny bez okien i drzwi. Staraniem kierownika szkoły i rodziców budynek naprawiano i rozpoczęto pracę. Jako siłę pomocniczą przydzielono obywatelkę Grzegorzewską Stefanię nauczycielkę przedwojenną, która z dwojgiem dzieci wróciła z Niemiec. Dzieci uczęszczało około 150. Praca w tej szkole była niezwykle ciężka, ponieważ brak było podręczników i zeszytów. Szkoła nie posiadała pomocy naukowych. Nauczyciele pracowali z poświęceniem nieraz o głodzie, gdyż uposażenie było niskie, a żywność bardzo droga. Pomoc ze strony rodziców dla nauczycieli była bardzo słaba, ponieważ ludność była zubożała i wymęczona okropnościami wojny. Poziom naukowy szkoły był niski i nierówny, gdyż dzieci dużo zapomniały w okresie okupacji. Do poszczególnych klas przyjmowano dziatwę z przygotowaniem domowym, karność była rozluźniona. Rodzice zajęli się raczej sprawami materialnymi, nie zwracając uwagi na wychowanie i kształcenie dzieci.

Rok szkolny 1945-1946 rozpoczęto prawie normalnie. Pod szkołę zajęto budynek mieszkalny, wybudowany przez władze sowieckie na placu parafialnym. Dzięki pomocy rodziców, którzy opodatkowali się na rzecz remontu budynku i pomocy Inspektoratu Szkolnego. Przeprowadzono wewnętrzną przebudowę pomieszczeń i stworzono cztery klasy z małym ciasnym korytarzem.

Szkoła w Mońkach uzyskuje własny budynek, który wymagał wielu funduszy na przebudowę wewnętrzną. Warunki lokalowe troszeczkę poprawiły się. Szkołę utrzymuje częściowo miejscowe społeczeństwo. Do szkoły uczęszcza 185 uczniów. Czynne są dwie klasy pierwsze. Najwyższą klasą jest klasa szósta. Praca w szkole jest ciężka, ponieważ w dalszym ciągu brak jest podręczników i pomocy naukowych. Umeblowanie klas jest niedostateczne. Dzieci siedzą po troje, czworo w ławkach dwuosobowych, niektóre przynoszą taborety lub krzesła do siedzenia. Tablice są prymitywne - z dykty. Zimą klasy są chłodne, gdyż brak jest drugich okien. Poziom wychowawczy i naukowy trochę podniósł się w stosunku do roku ubiegłego. Dzieci biorą czynny udział w uroczystościach państwowych i społecznych. Odbyło się kilka przedstawień. Dochód z tych imprez przeznacza się na potrzeby szkoły.

Funkcje kierownika szkoły pełni Jabłonowski Stanisław, ale z powodu choroby (gruźlica) otrzymuje w tymże roku urlop zdrowotny i wyjeżdża do sanatorium ZNP w Zakopanem.

Zastępuje go ob. Ponarad Walentyna. Grono nauczycielskie stanowią: Ponarad Walentyna, Ciborowska Maria, Raczkowska Halina i Szumska Irena. Nauczycielki te są niekwalifikowane. Uczą dzieci i jednocześnie same dokształcają się. Warunki mieszkaniowe nauczycieli są bardzo złe. Uposażenie otrzymują niskie w stosunku do cen produktów. Pomoc ze strony rodziców jest mała.

W roku szkolnym 1946-1947 zajęcia szkolne zaczęto 3 września. Szkoła mieściła się w budynku własnym, który w roku ubiegłym został częściowo przystosowany do potrzeb szkoły. Podczas wakacji klasy były odświeżone. Personel nauczycielski pozostał taki sam jak w roku szk. 1945-1946. Do szkoły uczęszczało 257 dzieci. Było czynnych sześć klas i ciąg skrócony klasy II i III. Nie wszystkie dzieci spełniały obowiązek szkolny, niektórym nie pozwalały na to warunki materialne. Praca nie była zbyt łatwa, ale nieco łatwiejsza niż w roku ubiegłym. Podręczników, pomocy naukowych i sprzętu brak było w dalszym ciągu. W okresie zimy (w styczniu i lutym) były przerwy w zajęciach szkolnych z powodu silnych mrozów i braku dubeltów. Frekwencja w ciągu całego roku była dobra. Na terenie szkoły zorganizowano szkolne koło PCK, drużynę żeńską ZMP oraz spółdzielnię uczniowską. Organizacje te wykazywały żywotność swoją, biorąc udział w życiu szkolnym państwowym i społecznym.

W maju szkołę wizytował podinspektor szkolny ob. Jan Kowal, którystwierdził dość dobry poziom naukowy i wychowawczy wśród uczącej się dziatwy. Warunki pracy nauczycielskiej są ciężkie. Pobory są niskie w stosunku do cen artykułów pierwszej potrzeby. Pomoc ze strony rodziców jest bardzo słaba. Nauczyciele nie mają odpowiednich mieszkań i źle się odżywiają. Mimo to pracują ofiarnie w szkole i poza szkołą. W maju zapada na płuca ob. Panarad Walentyna. Dwie siły nauczycielskie chorują na płuca. Kwalifikacje zawodowe uzyskały ob. Panarad Walentyna i Raczkowska Halina. Samorząd gminny zupełnie nie pomaga w utrzymaniu szkoły. Cały ciężar spada na rodziców dzieci. Kupują oni opał, opłacają woźnego. Stosunek społeczeństwa do szkoły jest pozytywny.

Rok szkolny 1947/48 rozpoczęto w tych samych izbach lekcyjnych. Liczba uczniów wzrosła do 333. Pracę rozpoczął personel z roku ubiegłego w niezmienionym składzie. W klasach 1-4 obowiązywał program szkolny o 1-nauczycielu, zaś w klasach 5-7 program szkół wieloklasowych. Klasy czwarte były równoległe, a klasy 6 i 7 łączone. Ilość godzin nauczyciela zwiększyła się znacznie, ponieważ zgodnie z pismem K.O.S.B. utworzono klasę wstępną Średniej Szkoły Zawodowej. Nauczyciele pracowali do późnych godzin, chociaż wynagrodzenie było w dalszym ciągu niskie. Na zebraniach rodzicielskich omawiano niejednokrotnie sprawę pomocy materialnej nauczycielom. Rodzice obiecywali, lecz nie wywiązywali się z tego obowiązku należycie. Opiekę nad organizacjami istniejącymi na terenie szkoły sprawowali następujący nauczyciele: Spółdzielnia Uczniowska St. Jabłonowski. Działalność jej nie sprowadzała się tylko do zaopatrywania uczniów w materiały piśmienne. Członkowie w/w spółdzielni zorganizowali imprezę dochodową z okazji Dnia Spółdzielczości. Współpracowali też z innymi organizacjami działającymi na terenie szkoły. Z powodu braku tańszego źródła zakupu towarów dochód uzyskany przez Spółdzielnię był niższy w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Opiekunką Drużyny Harcerskiej była Irena Szumska. W celu zdobycia funduszu na potrzeby drużyny, harcerki organizowały przedstawienia na terenie szkoły i w szkołach sąsiednich. Szkolne Koło PCK przejawiało również swą działalność. Opiekunką koła była Halina Raczkowska. Członkowie uszyli kukiełki. Teatrzyk dał dwa przedstawienia.

Wiosną 1948 r. kierownik szkoły Stanisław Jabłonowski ze względu na pogarszający się stan zdrowia wyjechał na kurację do sanatorium ZNP w Zakopanem. Po kilku tygodniach zmarł. Obowiązki kierownika szkoły pełniła do końca roku szkolnego ob. Walentyna Panarad. Z powodu nadmiernego obciążenia nauczycieli pracą zawodową Inspektor Szkolny w Białymstoku przydzielił nową siłę. Była nią ob. Zofia Safiejko, która od chwili wyzwolenia pracowała w szkole w Goniądzu. Z okazji Święta Lasu młodzież szkolna zasadziła drzewka przy szosie Mońki - Trzcianne. Zarząd Drogowy dostarczył sadzonek ze szkółki. Dla uczczenia Święta Pracy, uczniowie wykonali mostek przez rów, aby ułatwić w ten sposób wyjazd z boiska na szosę. Odbyła się uroczysta akademia, na którą zaproszono młodzież z sąsiednich szkół. W tym roku po raz pierwszy 15 uczniów otrzymało świadectwo ukończenia szkoły siedmioklasowej.

W roku szkolnym 1948/49 do pracy przystąpiły nauczycielki z roku ubiegłego ob. Ponarad Walentyna, Raczkowska Halina, Ciborowska Maria, Szumska Irena i Zofia Safiejko. Stanowisko kierownika szkoły objął Witold Safiejko. Pochodził on ze wsi Żodzie. Po długich latach tułaczki były żołnierz Armii Zachodniej, uczestnik walk o Monte Cassino powrócił do rodzinnych stron, ponieważ tu pracowała małżonka. Ob. Safiejko W. był człowiekiem zdolnym, energicznym pełnym zapału do pracy.

"My młodzi potrafimy zrobić wszystko", mawiał zwykle, choć liczył wówczas ok. 50 lat. Obciążenie nauczycieli pracą zawodową nie zmniejszyło się. Już w drugiej połowie października do Walentyna Ponarad uzyskuje ponownie urlop zdrowotny, zaś w styczniu 1949 roku zapada na gruźlicę ob. Irena Szumska. Inspektorat szkolny przychylając się do prośby kierownika szkoły przydzielił nową siłę ob. Teodozję Nowak. Nauczyciele prowadzą siedmioklasową szkołę podstawową. Klasy piąte były równoległe oraz I klasę Średniej Szkoły Zawodowej. Stąd ciężar nauczania i wychowania w dziewięciu klasach spadł na barki pięciu nauczycieli. Wynagrodzenie za pracę jest w dalszym ciągu zbyt niskie, a pomoc ze strony rodziców minimalna.

Wygląd estetyczny szkoły i uczniów poprawił się znacznie. Uczennice noszą ciemne fartuszki i białe kołnierzyki, uczniowie w miarę możliwości ciemne ubranka. Na ogólną liczbę 341 uczniów ukończyło szkołę 31 uczniów. Przeszło do klasy wyższej 264 uczniów, 46 uczniów pozostało w tej samej klasie na rok następny, z czego 14 uczniów nie klasyfikowanych. Przyczyną tak dużego odsiewu była zła frekwencja spowodowana złym stanem zdrowia uczniów. Prześwietlenie wykazało, że 48 uczniów jest zagrożonych gruźlicą. Najniższą frekwencję notowano w marcu i kwietniu z powodu epidemii grypy. W dniu 26 czerwca uczniów klas VI, VII i Szkoły Zawodowej wzięli czynny udział w "Święcie Sportowym". Odbyły się pokazy sportowe, ćwiczenia rytmiczne oraz wystawiono sztukę pt. "Wicek Niecnota". Uroczyste zakończenie roku szkolnego odbyło się dnia 28 czerwca.

Rok szkolny 1949/50 rozpoczęto w znacznie lepszych warunkach. Podczas wakacji przeprowadzono kapitalny remont, w wyniku którego otrzymano 6 izb lekcyjnych. Szkoła nosiła nazwę "szkoły zbiorczej", ponieważ do klas I-VII uczęszczali uczniowie ze szkół sąsiednich jak: Potoczyzna, Przytulanka, Kołodzieży, Maś, Rybak i innych. Ogółem do szkoły uczęszczało 359 uczniów. Klasy piąte były w dalszym ciągu równoległe. Najliczniejszą klasą była klasa VI, do której uczęszczało 62 uczniów. W dniach 10 i 11 września odbyła się w Białymstoku Powiatowa Konferencja, na której podano wytyczne do realizacji nowego programu. Uchwałą Rady Pedagogicznej z dnia 3 XI 1949 r. powołano do życia nową organizację uczniowską - Szkolne Koło Odbudowy Warszawy opiekunką w/w koła była ob. Zofia Safiejko. Opiekę nad sierotami sprawowała ob. Irena Szumska. W grudniu 1949 roku założono Szkolną Kasę Oszczędności opiekę nad nią objął kier. szkoły Witold Safiejko. Spółdzielnią uczniowską opiekował się ob. Jan Jasiński. Bibliotekę szkolną prowadziła ob. Teodozja Nowak. PCK - Halina Raczkowska. Prócz pracy w szkole podstawowej i zawodowej nauczyciele Witold Safiejko i Jan Jasiński prowadzili kurs analfabetów. Warunki materialne nauczycieli znacznie poprawiły się. Przeciętne wynagrodzenie miesięczne wynosiło około 12 000 zł. Była to suma dwukrotnie wyższa od poprzednio otrzymywanej. Około połowę tej sumy przeznaczano na utrzymanie. W dniach od 25 XI do 7 XII włącznie była przerwa w zajęciach szkolnych spowodowana epidemią szkarlatyny, zaś w styczniu 1950 roku następna przerwa spowodowana silnym mrozem. Wiosną 1950 roku zorganizowano wycieczkę na Śląsk.

W dniu 21 czerwca 1950 r. jednodniową wycieczkę do Białegostoku. 30 kwietnia odbyła się akademia z okazji 1 Maja. W ramach obchodu Tygodnia Oświaty Książki i Prasy urządzono akademię w dniu 6.V.50. Uroczyste zakończenie roku szkolnego odbyło się dnia 23 czerwca. Świadectwa ukończenia kl. VII otrzymało 35 ucz. Promocję do klasy wyższej 272, pozostało w tej samej klasie 52 ucz. w tym 4 ucz. nieklasyfikowanych. Najwięcej wysiłku w pracy z młodzieżą i w środowisku włożyli nauczyciele I. Szumska, H. Raczkowska i W. Safiejko. Wiosną 1950 roku odbyło się badanie wyników nauczania przez wizytację z Ministerstwa Oświaty.

W kilka tygodni później szkołę odwiedził Kurator Okręgu Szkolnego w Białymstoku ob. Czesław Łojko. Wypowiedź jego brzmiała: "Szkoła Wasza zajęła jedno z czołowych miejsc w skali krajowej, celem mojej dzisiejszej wizyty jest poznać nauczycieli, którzy potrafili osiągnąć tak wspaniałe wyniki."

Rok szkolny 1950/51 był rokiem przełomowym w szkolnictwie ogólnokształcącym. W związku z realizacją planu 6-cio letniego głównym zadaniem postawionym przez Radę Pedagogiczną było: stałe podnoszenie poziomu naukowego szkoły oraz walka z drugo rocznościa. W dniach 25 i 26 sierpnia 1950 r. odbyła się powiatowa konferencja w Białymstoku. Liczba uczniów wzrosła do 352, a w związku z tym zwiększyła się liczba nauczycieli. Kierownikiem szkoły był w dalszym ciągu ob. Witold Safiejko grono nauczycielskie stanowili: Bołtryk Wincenty, Cieślewska Bożenna, Kossowska Janina, Kolberg Bernard, Raczkowska Halina, Safiejko Zofia, Suprowicz Anna, Szumska Irena. Prócz budynku zajmowanego przez szkołę w latach ubiegłych wynajęto sale w dwóch budynkach prywatnych.

Najbardziej żywotną działalność przejawiało harcerstwo. Liczba członków wzrastała z każdym rokiem. Harcerki pomagały słabszym kolegom w odrabianiu lekcji, a tym samym przyczyniały się do zmniejszenia liczby ocen niedostatecznych. Opiekunką tej organizacji była w dalszym ciągu I. Szumska.

Opiekę nad pozostałymi organizacjami powierzono: ob. M. Ciborowska - SKOW ob. J. Kossowska - SKO ob. B. Cieślewska - Samorząd Szkolny ob. Z. Safiejko - bibliotekę ob. A. Suprynowicz - Wychowanie Sportowe

Chór prowadziła ob. H. Raczkowska. Klasy V i VII były równoległe. Szkoła prowadziła dożywianie. Aby odciążyć nauczyciela dyżurnego wychowawcy klasowi dopilnowywali codziennie porządku przy spożywaniu drugiego śniadania. Po kilkudniowej pracy wychowawczej na każdej ławce pojawiły się serwetki. W związku z obowiązującą na terenie całego kraju dyscypliną pracy nauczyciele podpisywali listę obecności najpóźniej 10 minut przed dzwonkiem. Wiosną 1951 r. wykonano skrzynki do okien, w których zasadzono kwiaty. Na zajęciach lekcyjnych i w pracach pozalekcyjnych uczniowie wykonali piękne witraże, które przyozdabiały okna. Na ścianach nie brak było haseł gazetek ściennych wykresów obrazujących osiągnięcia Polski Ludowej w drugim roku Planu 6-cioletniego. Ścisła współpraca grona nauczycielskiego z organizacją harcerską dała pozytywne wyniki. Dzięki samopomocy koleżeńskiej zlikwidowano odpisywanie bezmyślnie pracy domowej po przyjściu na lekcje. Przy szkole został zorganizowany zespół pieśni i tańca, który prowadziła I. Szumska. Młodzież tegoż zespołu organizowała występy w Mońkach i w miejscowościach sąsiednich m. i. w Trzciannym, Downarach i innych. W szkole odbywały się zebrania MOZ-u raz w tygodniu we wtorki. Nauczyciele z Moniek i szkół sąsiednich przygotowywali się do egzaminu ideologicznego. W roku szkolnym 1951/52 liczba uczniów zmniejszyła się do 290, ponieważ podwyższono stopień organizacyjny szkół sąsiednich takich jak Dziękonie, Przytulanka, Ołdaki, Masie, a tym samym liczba uczniów w szkole monieckiej malała. Już tylko piąte klasy były równoległe.

W roku tym pracowali nauczyciele kierownik Safiejko W. Safiejko Zofia, Ciborowska M., Szumska Irena, Raczkowska H. Suporowicz Anna, Cieślewska Bożenna, Kossowska Janina. We wrześniu młodzież urządziła zbiórkę uliczną na Fundusz Budowy Warszawy. Aby rozszerzyć wpływy wychowawcze na godziny pozalekcyjne zorganizowano pracę w świetlicy szkolnej w następujące dnie: Poniedziałek - dyżur pełnią B. Cieślewska, A. Suprynowicz Środa - H. Raczkowska, J. Kossowska Czwartek - Z. Safiejko, M. Ciborowska Piątek - I. Szumska, W. Safiejko

Na terenie szkoły istniały kółka zainteresowań: polonistyczne, historyczne, biologiczne, artystyczne. Drużyna harcerska przy współudziale nauczycieli urządziła szereg imprez i tak poranek na Dzień Wojska Polskiego, wieczornicę z okazji rocznicy bitwy pod Lenino, poranek na Dzień Górnika, Akademię w dniu urodzin J. Stalina oraz choinkę noworoczną. Harcerze pełnili dyżury w świetlicy w okresie ferii zimowych. Drużyna harcerska liczyła 120 harcerzy. Koło P.C.K. liczyło 190 członków, z tego na kursie sanitarnym I stopnia przeszkolono 131 członków. Koło wykonało i wysłało eksponat na wystawę Międzynarodową w Genewie. "Posterunek Sanitarny" udzielił pierwszej pomocy 28 osobom. Wykonano gazetkę ścienną na temat walki z gruźlicą. W szkole założono punkt dyskusyjny nad projektem Konstytucji. W dniach 5-7 marca 1950 r. szkołę wizytował podinspektor z Białegostoku Jan Siwak. Przy czym stwierdził dobrze przygotowanie nauczycieli do lekcji. Prawidłowo wykonane rozkłady materiału szczegółowe oraz nadzwyczaj starannie rozkłady ramowe. Biblioteka liczy 387 tomów. Wypożyczenia odbywają się w ustalonych dniach. Prowadzone są karty książki, karty czytelnika i katalogi. Szkoła wzięła udział w konkursie czytelniczym prace konkursowe złożyło 27 uczestników. Prasa: Szkoła prenumerowała: Płomyk - 27 egz. Płomyczek - 52, Iskierki - 25, Gromada - 38, Chłopska Droga - 14, Rolnik - 5, Świat Młodych - 8, Przyjaciółka - 1, Życie Białostockie - 2, Trybuna Ludu - 1 oraz wszystkie czasopisma przedmiotowe i Głos Nauczycielski. Na terenie szkoły prowadzi się dożywianie. Wizytujący stwierdził, że materiał nauczania przerabiany jest zgodnie z programem. Dzieci przyzwyczajone są do kształtnego pisma. W czynie 1-majowym uporządkowano obejście szkoły, zasadzono kwiaty w ogródku szkolnym i w skrzynkach przyokiennych. W dniu Święta Pracy odbyła się uroczysta akademia, a następnie zabawa w świetlicy szkolnej. W dniu 1 czerwca obchodzono uroczyście "Święto Dziecka" Na święto Kultury Fizycznej przygotowano pokaz gimnastyczny, zawody sportowe, rozgrywki. Podczas obchodu IV Tygodnia Zdrowia urządzono konkurs czystości i wykonano aktualne dekoracje. Przy końcu roku szkolnego biblioteka liczyła 533 tomy. Liczba czytelników wynosiła 289, ilość wypożyczeń 1854. Współpraca rodziców ze szkołą dała pozytywne wyniki. Nauczyciele brali udział we wszystkich akcjach społecznych. Wpływ szkoły na środowisko był wielki. Szkoła w dużym stopniu przyczyniła się do upolitycznienia środowiska. Najwięcej wysiłku w pracy z młodzieżą włożyła ob. I. Szumska. Mimo słabego zdrowia pracowała z zapałem w szkole i z młodzieżą dorosłą prowadząc zespół artystyczny.

Rok szkolny 1952/53 rozpoczęło 298 uczniów oraz grono nauczycielskie w następującym składzie: Safiejko Witold Ciborowska Maria Cieślewska Bożenna Kossowska Janina Kotyński Edward Raczkowska Halina Suprynowicz Anna Safiejko Zofia Szumska Irena.

Klasy I-V były pojedyncze, zaś klasy VI i VII były równoległe. Na terenie szkoły istniały różne organizacje. Opiekunką Koła Przyjaźni ZSRR była kol. Cieślewska Bożenna. Koło liczyło 188 członków, zgrupowanych w sześciu sekcjach klasowych. Koło Organizowało zebrania raz w miesiącu. Na zebraniach omawiano zagadnienia aktualne. Drużyna Harcerska liczyła 138 członków i rozpadła się na zastępy według klas. Plan pracy Drużyny został sporządzony pod hasłem walki o wiedzę, o wydajniejszą pracę, o pokój. Prace Drużyny rozpadły się na pewne działy:
a) Walka o wyniki nauczania
b) Prace masowo - polityczne
c) Prace społeczno - użyteczne na terenie szkoły
Drużyna Harcerska dążyła do podniesienia wyników nauczania przez:
1. Samopomoc koleżeńską
2. Pracę w kółkach zainteresowań:
a) Polonistycznym
b) Historycznym
c) Artystycznym
d) Biologicznym
3. Sporządzenie pomocy naukowych.

Harcerze organizowali wszystkie uroczystości szkolne oraz włączali się do każdej akcji. Zajmowali się dekoracją szkoły, sporządzali hasła i gazetki. Dnia 13 lutego 1953 roku szkołę wizytowali zast. kier. Powiatowego Wydziału Oświaty ob. Skrodziuk i wizytator Felicki. Celem wizytacji było sprawdzenie powszechności nauczania oraz wizytacja wycinkowa szkoły. Wizytujący stwierdzili, że w poszczególnych lekcjach wystąpiły elementy politechnizacji. Lekcje wykazały, że wyniki nauczania są niezłe. Uczniowie pracowali przy budowie budynku gospodarczego. Pracę ich oceniono na ogólną wartość 2800 zł. Był to wysiłek ze strony uczniów bardzo duży. Uczniowie klas starszych wzięli udział w konkursie na najpiękniejszy ogródek kwiatowy. Wpłynęło to w dużej mierze na podniesienie estetyki wsi. Ludność uprzedzona była początkowo do organizacji młodzieżowych takich jak ZHP i ZMP. Umiejętna praca wychowawców i drużynowej, a także współpraca z komitetem rodzicielskim pomogła zlikwidować to uprzedzenie. W dniach od 17 do 31 maja 1953 roku obchodzono "Dni Oświaty Książki i Prasy". W ramach obchodu tych dni spopularyzowano osiągnięcia Polski Ludowej w realizacji Planu 6-letniego w dziedzinie przemysłu, rolnictwa, oświaty i kultury. W akcji tej uwypuklono sprawę naszego wkładu narodowego w naukę myśli postępowej w walce z siłami wrogimi. Ukazano perspektywy rozwoju naszej ojczyzny na najbliższą przyszłość. Na lekcjach w klasach starszych przepracowano zagadnienia Roku Kopernikowskiego. Klasy VI i VII sporządzały zestawienia diagramowe czytelnictwa w swoich klasach, oraz wykres obrazujący rozwój biblioteki i wzrost czytelnictwa w Planie 6-letnim. Klasy starsze werbowały czytelników do Biblioteki Publicznej. Prowadzono konkurs na najpiękniej utrzymane zeszyty i podręczniki. Biblioteka liczyła już 711 tomów. Braki, jakie istniały z powodu małej ilości lektury dziecięcej uzupełniała Biblioteka Publiczna, ponieważ istnieje ścisła współpraca między bibliotekami. W ostatnim dniu obchodów "Dni Oświaty Książki i Prasy" urządzono akademię, na której młodzież i rodzice zapoznali się ze stanem czytelnictwa w naszej szkole. Nauczyciele pracowali z poświęceniem, przeciążeni pracą z powodu choroby kol. Raczkowskiej Haliny, która przebywała w szpitalu zakaźnym przez kilka miesięcy chora na tyfus. Kol. Edward Kotyński w drugim półroczu nie pracował w naszej szkole.

Rok szkolny 1953/54

W tym roku szkoła liczy osiem oddziałów (równoległe klasy siódme). Skład grona nauczycielskiego taki jak w roku poprzednim z wyjątkiem kol. Edwarda Kotyńskiego, który zmienił miejsce pracy. Uczniowie są włączeni do programu obchodów uroczystości szkolnych, wszyscy starali się, aby każda klasa w tym programie brała aktywny udział. Całym projektem i planem uroczystości kierowała kol. Irena Szumska, która również opiekowała się zespołem tanecznym. Uczniowie (często przerośnięci) sprawiają trudności wychowawcze: opuszczają lekcje, są aroganccy, nie odrabiają prac domowych. Organizowano narady i spotkania wspólnie z przedstawicielami Komitetu Rodzicielskiego w celu ustalenia postępów i trudności, a także wspólne ustalenia poczynań i trudności, a także wspólne ustalenie poczynań zmierzających do poprawy. Nauczyciele dyżurnych, a także członkowie Rady Drużyny wspólnie z przedstawicielami Komitetu odwiedzali uczniów trudnych w domu w celu poznania warunków domowych i przeprowadzenia rozmów z rodzicami. Codziennie prowadzono apele poranne, klasy starsze miały organizowane prasówki. Apelowano do rodziców w celu wykonania w 100% obowiązkowych dostaw wobec państwa. Młodzież czynnie włączyła się do akcji "Zbiórka na SFOS", zebrano 1 zł od ucznia, czyli około 350 zł ze szkoły. Fundusz ten uzyskano ze zbiórki grzybów, złomu i makulatury. Nauczyciele również brali udział w kwestiach, podczas których zbierano pieniądze na odbudowę stolicy. Zima w tym roku była szczególnie sroga, panowała epidemia grypy wszystko to spowodowało, że około 21% uczniów posiadało oceny niedostateczne. Opiekę nad organizacjami uczniowskimi sprawowali nauczyciele podobnie jak w roku poprzednim. Szczególnie aktywną pracę przejawiała organizacja harcerska pod opieką kol. Ireny Szumskiej. Wykonano szereg prac wśród nich m.in.
1. nawiązano kontakt i korespondencję z górnikami,
2. przygotowano atrakcyjną imprezę z okazji rocznicy Rewolucji Październikowej,
3. zorganizowano stałą pomoc koleżeńską dla uczniów mających trudności w nauce,
4. podjęto szereg zobowiązań i prac dla uczczenia II Zjazdu Partii,
5. włączono do cyklu pogadanek i tematyki pracy akcję osiedleńczą.

Biblioteka szkolna, którą opiekowała się kol. Zofia Safiejko w ramach czytelnictwa indywidualnego otoczyła specjalną opieką absolwenta kursu dla analfabetów ob. Bartoszuka. Obywatel ten otrzymywał specjalne książki, na których mógł ćwiczyć i usprawniać technikę czytania. Nauczyciele miejscowej szkoły przystąpili do konkursu "Oświata w 10-leciu Polski Ludowej". Włączono również nauczycieli do propagowania i rozszerzania wiedzy rolniczej. Aktualne zagadnienia rolnicze (technika uprawy gleby, nawożenie, obowiązki wobec państwa) były omawiane na spotkaniach z rodzicami a także na zebraniach wiejskich na które nauczyciele byli często delegowani w celu omawiania pewnych zagadnień. Frekwencja uczniów w tym roku dość niska 89,3%. Uczniowie i nauczyciele borykali się z poważnymi trudnościami lokalowymi: klasy małe, brak korytarzy, brak sali gimnastycznej.

Opracowano na podstawie wypisów z kronik szkolnych. Zachowano oryginalną pisownię.

Wyszukał: Arkadiusz Studniarek