



Wydarzenia sportowe

Udany debiut w tej kategorii wiekowej podopiecznych w międzywojewódzkich mistrzostwach.

Pierwsza połowa bardzo wyrównana, w drugiej goście zmiażdżyli gospodarzy.

Od nowego sezonu piłkarskiego zespół Promienia poprowadzi jej były zawodnik.

5 medal w tym roku szkolnym wywalczony przez uczniów SP nr 2.

W Głuchołazach nasze zawodniczki SP nr 2 rozegrały 11 meczy w piłce siatkowej.

Turniej MOŃKI JUDO CUP 2023. Do zawodów zgłosiło się prawie 140 zawodniczek i zawodników.

W meczu 17 kolejki Klasy A - rezerwy Promienia rozstrzelały się!

Ogromny sukces całego zespołu czyli zawodniczek i sztabu szkoleniowego SP nr 2

Do zawodów zgłosiło się 138 zawodników, reprezentujących 5 szkół powiatu monieckiego

Wyjazdowa porażka na inaugurację I Ligi młodzików D2_2011 i młodszych

Dziewczęta ze Szkoły Podstawowa nr 2 w Mońkach najlepsze w województwie

Pod patronatem Dyrektora ZSOiZ w Mońkach rywalizowało siedem drużyn.

Wideo z odbywających się imprez i wydarzeń
- Stanisław Michalkiewicz na spotkaniu w Mońkach
- LKS Promień Mońki - Wigry Suwałki
- Cezary Cieślukowski, Włodzimierz Szypcio, Andrzej Raś
- LKS Promień Mońki - Wissa Szczuczyn
- LKS Promień Mońki - Cresovia Siemiatyczne
- Ćwiczenia strażaków i przekazanie samochodu bojowego
- 39 Piesza Pielgrzymka Rodzin do Krypna
- Dzień Działkowca 2023 na ROD im. Tysiąclecia PP
- IV liga piłki nożnej: Promień Mońki - Ruch Wysokie Maz.
- Bardowie Solidarności oraz Marek Dyjak z zespołem
- Zmaganie w Turnieju Wsi Gminy Mońki
- I Forum Kół Gospodyń Wiejskich w powiecie monieckim
- Obchody Święta Wojska Polskiego w Mońkach
- Dni Moniek - dzień 2 - koncertowo
- Dni Moniek - dzień 1 - na sportowo
- Kwiaty Wołynia - ogólnopolska akcja społeczna
- Wszystkie skróty filmowe e-Monki
Rozmaitości
Z notatek Komendy Powiatowej Policji
- Kolejne osoby oszukane
- 131 km/h przez Knyszyn
- Nietrzeźwy kierowca zatrzymany dzięki reakcji świadków
- Krajowa mapa zagrożeń bezpieczeństwa

Artykuł, który ukazał się 2 września 1964 roku w Gazecie Białostockiej.

Nie od razu... Mońki zbudowano
Różnie o Mońkach mówiono. Najpierw z przekąsem: też mi stolica powiatu co jest wsią, a rządzi się jak każda gromada. Potem ze zdumieniem: ale się buduje. A ostatnio nawet z zazdrością: mają tyle domów, ulic, wodociąg...
Zmieniły się Mońki w ciągu 10 lat nie do poznania. Z małego ośrodka wiejskiego, który w 1955 r. miał jedną ulicę o nawierzchni twardej, a w drewnianych domkach 102 izby mieszkalne, przekształcił się w osadę o 7 blokach mieszkalnych i ponad 1.500 nowych domkach jednorodzinnych, o szerokich ulicach, chodnikach, oświetleniu jarzeniowym, kanalizacji, wodociągu, gmachach administracyjnych, placówkach handlowych, usługowych i socjalnych. Zmienił się charakter i wygląd osady, zmieniła się struktura jej mieszkańców. 850 stałych w 1955 r. mieszkańców rozpłynęło się w masie przybyszów z okolicznych wsi, szukających lepszego, wygodniejszego życia. Dziś w Mońkach mieszka ponad 2.700 osób, z tego 80 proc. pochodzenia wiejskiego.
Kim są ci nowi mieszkańcy osady? Rolnikami, robotnikami czy też chłopo-robotnikami? Trudno na to odpowiedzieć. Rolnikami chyba nie. Porzucili przecież lub sprzedali swoje gospodarstwa. Tylko 297 mieszkańców osady, a więc 10,7 proc. utrzymuje się z rolnictwa. Robotnikami też nie zupełnie, bo przecież zakładów przemysłowych, w ścisłym tego słowa znaczeniu nie ma w powiecie monieckim. Chłopo-robotnikami, w pewnym sensie tak, ale więcej ciągną oni zysków z opuszczonych gospodarstw swych rodziców czy krewnych, niż łożą w nie w formie pracy czy inwestycji.
Budowali tu domy, bo im to ułatwiano poprzez udzielanie wysokich pożyczek, materiałów budowlanych. Prawie połowa mieszkańców Moniek posiada dziś ładne, często piętrowe domki jednorodzinne, w których większość izb wynajmuje instytucjom, bądź też lokatorom prywatnym. Czynsz w takim lokalu kształtuje się od 100 do 400 zł miesięcznie.
Podejmowali pracę, bo w nowym osiedlu zawsze są potrzebne ręce do pracy. Ale nie nauczyli się jej szanować. Można było przecież swobodnie wybierać - dziś tu jutro tam, byle lżejsze, spokojniejsze i najmniej odpowiedzialne zajęcie. Wysokość uposażenia nie grała roli. Produkty żywnościowe dostarczała rodzina ze wsi. Chodziło więc tylko o zaczepienie się o "stanowisko", o każde miejsce woźnego, sprzątaczki, sanitariusza, magazyniera, palacza toczono "boje", ale do cięższych prac nie było chętnych. Np. do załadunku ziemniaków trzeba było sprowadzić pewnego roku grupę pracowników aż z Siemiatycz i utworzyć dla nich w Mońkach prowizoryczny hotel.
Tak było jeszcze kilka lat temu, tak postępują niektórzy mieszkańcy Moniek do dziś. Ale przecież sytuacja w zatrudnieniu się zmieniła. Wciąż przybywają do Moniek nowi towarzysze, nowi poszukiwacze łatwych zarobków.
W czasie spotkania z czytelnikami, pewien młody, ponad 30-letni człowiek prosił nas o pomoc w znalezieniu pracy woźnego. Woźnego? - zdziwiliśmy się. Przecież pan jest zdrowy, może dobrze zarobić w budownictwie, czy melioracji. Nie pójdę tam - odpowiedział - jestem słaby mam pięcioro dzieci. Inny ma dobrze płatny zawód murarza, a chce myć koniecznie dozorcą. Znów więc to samo. Praca, ale łatwa, a jeśli już fizyczna to na wyjazd, gdzie są wyższe uposażenia i dodatki.
Trudno generalizować. Różni są ludzie. Ale w Mońkach za dużo jest jeszcze tych, którzy lekceważą sobie pracę. Czy znaczy to, że nie ma kłopotów z zatrudnieniem? Nic podobnego. Podczas kiedy mężczyźni są poszukiwani do prac fizycznych, zwłaszcza w sezonie budowlanym i melioracyjnym, kobiety na próżno ubiegają się o zatrudnienie. A wiele z nich musi pracować, bo ma na utrzymaniu dzieci i rodziny. Ostatnio spróbowano częściowo ten problem rozwiązać poprzez utworzenie filii białostockiej spółdzielni "Niedźwiadek."
Po tych wszystkich rozważaniach wypada raz jeszcze powtórzyć pytanie: kim są nowi mieszkańcy Moniek? Wybaczcie, ale jak za pierwszym razem nie udzielimy na nie odpowiedzi. Ukształtowało się oblicze osiedla. Wiadomo dziś, że spełnia ono rolę ośrodka administracyjnego, że stanowi punkt zaopatrzenia rolnictwa w nawozy sztuczne, maszyny, artykuły przemysłowe, a po wybudowaniu POM-u przyjmie remonty maszyn itp. Nie ukształtowało się jednak oblicze mieszkańców osady. 10 lat to okres wystarczający na wybudowanie nowej osady, ale okres za krótki do zmiany mentalności ludzi, ich przyzwyczajeń i upodobań. O ile kadra przedsiębiorstw i instytucji ustabilizowała się jakoś, o ile w osadzie osiedla się coraz więcej inteligencji, np. pracę w nowym liceum, które uruchomione będzie we wrześni br., podejmie około 20 pedagogów - o tyle ogół mieszkańców osady ma w sobie cechy na pół wiejskie, na pół miejskie. I w zasadzie nie wiele się robi, aby tych ludzi przygotować do nowego trybu życia, do życia w większym kolektywie, do korzystania z placówek socjalnych i kulturalnych, do kształtowania zainteresowań, wpajania nawyków do bardziej zorganizowanego i kulturalnego trybu życia.
Mońki stały się przez 10 lat ośrodkiem, którym można z powodzeniem nazwać miastem. Ale przed nimi jeszcze wielkie zadanie - ukształtowanie oblicza osady i charakteru mieszkańców.
K.MAR.
Fotograficzne relacje z największych monieckich imprez

Wykorzystanie zdjęć i filmów publikowanych w portalu www.e-Monkipl wymaga zgody redakcji portalu!