Artykuł, który ukazał się 11 stycznia 1961 roku w Gazecie Białostockiej.
Kultura to nie sztuka
Młodzież wiejska zrzeszona w organizacji ZMW obok zagadnień związanych z samokształcenie i przygotowaniem do pracy w rolnictwie sporo miejsca poświęca również pracy kulturalno-oświatowej. Dużą rolne odgrywają tu świetlice wiejskie i punkty biblioteczne. Znane s.a. przykłady, że koła ZMW same wyszukują lokale, które można by przeznaczyć na świetlice, dopominają się o nie w radach gromadzkich lub szukają pomocy w kółkach rolniczych.
Bywa też i tak, że lokale są, ale przeznaczono je do innych celów. Oto np. w Goniądzu świetlicę w budynku GS zamieniono na skład starych rupieci, a świetlicowy adapter oddano do wypożyczalni sprzętu gospodarstwa domowego.
Tymczasem tamtejsza młodzież już od dłuższego czasu doprasza się o jakiś lokal na świetlicę. Zarząd GS obiecuje usunąć papiery, ale jak dotąd kończy się jedynie na obiecankach.
Jeszcze "paradniej" załatwiono sprawę świetlicy w Jasionówce. Najpierw pomieszczenie świetlicowe zabrano na gospodę dając młodzieży mniejszy lokal, a potem i ten zamknięto. Inspektor Oświaty w Mońkach nie może znaleźć świetlicowego. Z tego też powodu zamknięta została na cztery spusty świetlica w Mońkach.
No cóż, tak jest najłatwiej. Chociaż s.a. jeszcze inne sposoby utrudniania młodzieży korzystania ze świetlicy. Oto np. w miejscowości Jaświły Gromadzka Rada Narodowa nie może się zdecydować na przekazanie świetlicy tamtejszemu kołu ZMW. Już, już sprawa wydaje się załatwiona, gdy Prez. GRN rozmyśla się i targi rozpoczynają się na nowo.
Prawdę mówiąc nie widać troski o rozwój życia świetlicowego ze strony Inspektoratu Oświaty, a w wielu wypadkach i rady gromadzkie nie grzeszą zbytnią troskliwością. Nie ma materiałów świetlicowych, nie ma w gromadzkich radach pieniędzy na czasopisma i sprzęt świetlicowy.
A tak naprawdę to nie ma chęci zajęcia się tymi sprawami bardziej serdecznie. A szkoda, bo ostatnio młodzież wiejska wykazuje coraz większą aktywność i warto przyjść jej z pomocą.
(wier)