Do zdarzenia doszło około godziny dwudziestej pierwszej. Wydobywający się gęsty dym z piwnicy zaalarmował mieszkańców, a ci powiadomili straż pożarną oraz policję. Mieszkańcy bloku zostali ewakuowani z mieszkań. Strażacy natomiast, aby wejść do pomieszczeń, potrzebowali masek i butli z tlenem. Cała akcja zakończyła się przed godziną 23:00.
Z naszych informacji wynika, że są dwie prawdopodobne wersje pożaru. Pierwsza to taka, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Druga natomiast to, że ktoś specjalnie podłożył ogień w piwnicy. To już drugie takie zdarzenie w tym roku i w tym samym bloku. Do podłożenia ognią doszło również w sąsiednim bloku przy ulicy Wyzwolenia i w bloku przy ulicy Gajowej. Łącznie w przeciągu kilkunastu miesięcy do czterech takich zdarzeń wzywana była straż pożarna.
Mieszkańcy od pewnego czasu zauważali, że na ławeczkach przed klatkami schodowymi "biesiadują" osoby, które nie są mieszkańcami bloków. Wystarczy trochę alkoholu, niedopałek ł i tragedia gotowa. Warto również zaznaczyć, że każdy obywatel ma prawo zgłosić podejrzenia o zauważonych nieprawidłowościach do odpowiednich służb.
<<< wstecz
